Tajlandia jest jednym z najciekawszych krajów świata. Ciekawe są tu tradycje, obyczaje, kultura i ciekawi ludzie. Zanim wybierzecie się do dawnego Syjamu, poznajcie najważniejsze ciekawostki o tajlandii.
Kraj kwitnącej orchidei. Jeśli Japonia jest krajem kwitnącej wiśni, to Tajlandia jest ojczyzną orchidei. Kwiat ten jest symbolem tego kraju, a to dlatego, że rośnie tam aż 1300 odmian tej rośliny.
Jeden kraj, dwa kalendarze. Tajlandia to kraj, w którym czas odmierzany jest równolegle przez dwa różne kalendarze. Są to kalendarz buddyjski i gregoriański. Pierwszy z nich stosuje się od 543 roku przed naszą erą. A zatem, według niego mamy teraz rok 2557.
Tajlandzkie święta. Wiele świąt obchodzonych w Tajlandii, z punktu widzenia Europejczyków, wygląda i brzmi egzotycznie. Luty, to miesiąc, w którym obchodzi się tradycyjne święto kwiatów. Na ulice wyjeżdżają wówczas przybrane nimi wozy, spośród których wybiera się najpiękniejsze. Wybiera się też najpiękniejsze właścicielki kwiatów. W kwietniu, a dokładnie trzynastego, przypada tajski nowy rok. Najważniejszym elementem tego święta są rytualne kąpiele posągów buddy i ludzi, a także przybieranie tych ostatnich kwiatami i palenie kadzideł. W kolejne święto – święto światła, wypływa się na rzeki łodziami, na których pali się mnóstwo świec.
Zwyczaje religijne. Wymieniając ciekawostki Tajlandii, nie sposób nie wspomnieć o specyficznych zwyczajach religijnych. Warto wiedzieć, że Tajowie są bardzo wylewni w okazywaniu uczuć żywionych do bóstw. Dowodem na to są różnej wielkości ołtarze Buddy stojące przed budynkami, w ogrodach i na ulicach. Tajowie wierzą, że ich Bóg zsyła na nich szczęście i chroni przed nieszczęściem. Jedno i drugie, dzieje się za sprawą małych amuletów z wizerunkiem Buddy, które noszą przy sobie. Odwiedzając świątynie, w których panuje półmrok i jedyna w swoim rodzaju woń kadzideł, nie wolno dotykać posągów ani obrazów Buddy. Zanim przekroczy się próg świątyni, trzeba zdjąć obuwie. W meczecie nie wolno dotykać Koranu. Mogą robić to tylko muzułmanie.
Miłość do króla. Omawiając ciekawostki o tajlandii, trudno nie wspomnieć o tych, związanych z panującym tam królem. Tajowie obdarzają swojego króla wielkim szacunkiem i niemal miłością. W obecności mieszkańców Tajlandii, w żadnym wypadku nie należy wyrażać się krytycznie na jego temat. Nie wolno też byle jak obchodzić się z banknotami, na których znajduje się wizerunek władcy.
Obraźliwe gesty. Ciekawostki o Tajlandii, dotyczą także gestów, które u nas są czymś zwyczajnym, a tam uważane są za obraźliwe. Gestami takimi jest potrącanie, dotykanie i przesuwanie czegokolwiek stopą. Za obrazę uważa się tam także poklepywanie po plecach. Zostaniemy ocenieni negatywnie, jeśli podniesiemy głos i okażemy zdenerwowanie.
Negocjacje cenowe, czyli targowanie się jest dozwolone, ale nie wszędzie. Targować można się tam, gdzie nie ma wyraźnie widocznej ceny. Nie należy robić tego w miejscach, gdzie są liczniki, na przykład w taksówkach. Przystąpienie do targów jest dla Tajów jednoznaczne z chęcią zakupu. Nie wolno robić tego dla sportu czy żartu.
Rekordowo długa nazwa. Stolicą Tajlandii jest Bangkok. Nazwa oficjalna, złożona jest z ponad dwudziestu słów i wpisano ją do Księgi Rekordów Guinnesa, jako najdłuższą nazwę geograficzną. W tłumaczeniu na polski, kryje ona w sobie określenia typu Wspaniałe Miasto Dziewięciu Klejnotów, Miasto Aniołów, Wielkie Miasto Nieśmiertelnych itp.
Rozmowy z Tajami. Ciekawe są też rozmowy, jakie Tajowie nawiązują z turystami. Nie należy się dziwić, jeśli pytają o wiek, stan cywilny i ilość dzieci. Nie są ciekawscy, lecz w ten sposób okazują zainteresowanie turystom. Mieszkańcy Tajlandii bardzo życzliwie odnoszą się do odwiedzających ich kraj. Naprawdę cieszą się i wzruszają, gdy ktoś przemówi do nich ich własnym językiem. Pochwałom i zachwytom nie ma wówczas końca.
Kanony piękna. Podczas gdy u nas za piękną i zdrową uważa się skórę opaloną słońcem, w Tajlandii za taką uważa się cerę jasną. Ciemna skóra kojarzy się tam z gorszą pozycją społeczną i gorzej płatną pracą na polu lub budowie. Bogatsi, lepiej sytuowani i wykonujący bardziej prestiżowe zawody nie wystawiają skóry na słońce. Tajskie dziewczyny, nie tylko nie opalają się, lecz zasłaniają przed słońcem tym, co mają pod ręką.